Biblijne ABC (6) - J.25 maja 2014

Jako czwarta tradycyjnie w kanonie Nowego Testamentu jest umieszczana Ewangelia według Świętego Jana. Formą i stylem dość znacznie różni się od ewangelii synoptycznych; stanowi nie tyle relację z ziemskiego życia i nauczania Jezusa, co teologiczną refleksję nad dokonanym przez Niego dziełem zbawienia.

Dość zgodnie uważa się, że dzieło to powstało pod koniec I wieku, prawdopodobnie w Azji Mniejszej, w Efezie. Wiele wskazuje na to, że u źródeł pisma stał ktoś z bezpośrednich świadków opisywanych wydarzeń. Z kolei widoczne naleciałości późniejsze podpowiadają, że ewangelia ta jest owocem dłuższego procesu teologicznej refleksji nad nauczaniem Jezusa. Sugeruje się, że jeden z uczniów zredagował nauczanie głoszone w Efezie przez umiłowanego ucznia Jezusa i wzbogacił je późniejszą myślą teologiczną.

Rzuca się w oczy prosty język i ubogie słownictwo tego dzieła. Zawiera ono tylko 1011 terminów. Zdania prawie zawsze są nieskomplikowane, łączone szeregowo, zwykle spójnikiem „i”. Częste są powtórzenia (nawet całych zdań) w lekko tylko zmienionej formie. Występuje niemało semityzmów; tylko w tej ewangelii Jezus jest wprost nazwany Mesjaszem.

Teologia tej księgi w szczególny sposób akcentuje znaczenie dzieła zbawczego Chrystusa. Podkreśla, że sensem i celem przyjścia Syna Bożego na świat jest wyzwolenie, uwolnienie, uniesienie ciężaru ludzkich grzechów.

Tekst Ewangelii Janowej zaczyna się od powszechnie znanego prologu, który według wielu jest wcześniejszym tekstem, Hymnem o Logosie (Słowie), a który został zacytowany w odniesieniu do Jezusa i dokonanego w Jego osobie faktu Wcielenia Syna Bożego. Autor nie usiłuje szczegółowo opisywać wydarzeń związanych z narodzinami Zbawiciela, ale rozpoczyna swoją relację od wyrażonej poetyckim językiem refleksji nad skutkami tego wydarzenia.

Specjalnie w czwartej ewangelii podkreślone jest znaczenie Męki Pańskiej. Podkreśla się, że śmierć Jezusa była ofiarą przebłagalną, składaną za grzechy ludu. To, jak dużą wagę przykładał autor do tej kwestii potwierdza obszerność odnośnych fragmentów tekstu i szczegółowość opisu.

Znamienne jest, że autor starannie unika podawania swojego imienia, a jednocześnie wyraźnie wskazuje na siebie, jako na „ucznia, którego Jezus miłował”. Swoista skromność nadaje tej ewangelii wyraz wyjątkowego świadectwa dawanego przez tego, kto był wyjątkowo zaangażowany w opisywane wydarzenia.